wtorek, 20 lutego 2018

Matrix, cz. 3 - Teoria względności


"Czym jest me czucie ?
                                    Ach, iskrą tylko !
Czym jest me życie ?
                                    Ach, jedną chwilką !
Lecz te, co jutro rykną, czym są dzisiaj gromy ?
                                     Iskrą tylko.
Czym jest wieków ciąg cały, mnie z dziejów wiadomy ?
                                     Jedną chwilką.
Z czego wychodzi człowiek, mały światek ?
                                     Z iskry tylko.
Czym jest śmierć, co rozprószy myśli mych dostatek ?
                                     Jedną chwilką.
Czym był On, póki światy trzymał w swoim łonie ?
                                     Iskrą tylko.
Czym będzie wieczność świata, gdy On go pochłonie ?
                                     Jedną chwilką.
                                                                                   /A. Mickiewicz, Dziady, Wielka Improwizacja/

Człowiek, wczepiony w świat materii, nie lubi zmian. Odbiera je często jako zamach na swoją wolność. Tracimy świat naszych wyobrażeń i musimy uczyć się na nowo.
Uran jest wyjątkowo uzdolniony w dokonywaniu zmian, które pojawiają się niespodziewanie .... jest iskrą tylko. Niczym grom z jasnego nieba rozbija to, co budowane było przez pokolenia.
Na tym miejscu z pewnością wyrośnie jakaś nowa "rzeczywistość" ale do tego będzie potrzebna ingerencja innych planet bo Uran zdolności budowania nie posiada.
Uran może dać wytyczne, przeprowadzić ekspertyzy i badania, wskazać wzory i algorytmy, pokazać zagrożenia i okazje, jednak wykonawstwo zostawi innym /najlepiej Saturnowi/.
Uran z uśmiechem będzie patrzył jak umierają i rodzą się "bogowie" naszego materialnego świata.
Uran, niczym zdolny nauczyciel, będzie prowokował pomysły swoich podopiecznych /człowieka/.
Uran ma w sobie coś z dziecka - zupełnie jak 3-latek, który rzuca się na zamek z piasku /mozolnie budowany przez tatusia/, rozgarnia go na boki i mówi .... "a teraz zrobimy tunel". I jak to u dzieci bywa, pomysł będzie .... jedną chwilką.
Człowiek z harmonijnym Uranem w horoskopie jest otwarty na zmiany, jest pomysłowy a pojawiające się ograniczenia potrafi przekuć w cenne okazje.
Nieharmonijny Uran wnosi poczucie strat, utknięcia w martwym punkcie, brak sensu życia.
Planeta Uran, która występuje jako jeden ze składników dużych nieharmonijnych układów planetarnych jest niezwykle podstępna.
Tranzytujący Uran, który tworzy istotne aspekty z planetami w horoskopie natalnym /szczególnie ważne są koniunkcje/ zawsze zmienia nasze życie - są to na ogół zmiany nagłe, niespodziewane, zaskakujące. Zmienia się nasz świat i zmieniamy się my sami - zmienia się nasza tożsamość /często w sensie dosłownym np. zmiana nazwiska, pozycja społeczna, fizyczność, zdobywanie nowych informacji o krewnych, opinie, które są o nas wygłaszane/.
* Należy zwrócić szczególną uwagę na koniunkcje, które tworzy dyrekcyjny Uran z pozostałymi planetami horoskopu - moje doświadczenie wskazuje, że prawdopodobieństwo wystąpienia istotnych zmian w życiu jest bliskie 100 % .... niekiedy trzeba poczekać na planetę tranzytującą, która zadziała jak rozrusznik. Jeśli jednak chcemy zrozumieć sens zdarzeń to popatrzmy na dyrekcyjnego Urana, który tworzy koniunkcję z natalną planetą - Uran mówi o sposobie przeprowadzania zmian a planeta i jej położenie o sferze życia, w której zmiany następują.

Uran jest twórcą wirtualnej rzeczywistości i wszystko wkoło staje się względne.
Wystarczy uraniczne słowo lub informacja a świat zmienia się .... nic nie jest takie jak było. To jak dotknięcia czarodziejskiej różdżki .... gwiezdny pył rozsypuje się i żaba zamienia się w księcia a złotowłosa piękność w paskudną czarownicę. I wszystko trwa chwilę tylko a nam się zdaje, że ten świat zawsze tak wyglądał. Pozory jednak mylą.

Jeśli popatrzymy na zmiany, które będą odbywać się pod wpływem uranicznych energii widać wyraźnie, że znajdziemy się w pułapce - Uran ze strony Saturna znajdzie się w układach harmonijnych a ze strony retrogradującego Marsa /Wodnik/ w układach nieharmonijnych.
Im mocniej Saturn będzie wzmagał energie Urana tym większe błyskawice ze strony retrogradującego Marsa będą uderzały w tegoż Urana - im większy nacisk na zmiany tym więcej oporu.
Jest to czas wielkich gier strategicznych.
Jest to także czas tzw. gaslightingu czyli robienie z kogoś wariata.
Najpierw następuje zanęcanie i drażnienie potencjalnej ofiary .... później cierpliwie czeka się aż ofiara wpadnie w furię .... następnie oprawca kreuje się na ofiarę i oczekuje współczucia ze strony otoczenia .... oprawca dyskredytuje ofiarę i .... już ma ją w sieci /może ją pożreć, zniszczyć, ośmieszyć, wykorzystać/. Oprawca staje się nietykalny a ofiara musi pogodzić się ze swoją sytuacją i samooszukiwać się. Na pomoc liczyć już nie może .... no chyba, że w szpitalu psychiatrycznym.
* Film "Gaslight" /Gasnący płomień/, od którego nazwano szczególnie niebezpieczną formę manipulacji, powstał w 1944 r., w czasie kiedy Uran był w znaku Bliźniąt /czyli w swoim mateczniku/.

Gry strategiczne przebiegają szybko i zaskakująco. Już po chwili trudno przypomnieć sobie początek-przyczynę jakiegoś zdarzenia. Ofiary i oprawcy tracą swoją wyrazistość, pojęcie dobra i zła rozmywa się .... wkraczamy w "krainę względności".
Teraz będziemy oczekiwać aż przyjdzie prorok i wyjaśni nam co czarne a co białe, co dobre a co złe, gdzie góra a gdzie dół, co dużo warte a co nic nie warte itp.
..... a prorok zawsze się znajdzie .... zapewniam.
Powie jak jest i jak ma być .... będzie wszędzie .... jak sieć internetowa.

W sensie społecznym i politycznym jest to czas bardzo niebezpiecznych gier i już możemy to obserwować.
Polska została rozdrażniona, wciągnięta na teren przeciwnika a obecnie jest otaczana i "zmiękczana" aby była lekko strawna. Na naszych oczach realizuje się scenariusz, o którym wielokrotnie już wspominałam na tym blogu.

W ten właśnie sposób przeszliśmy do tzw. kwestii żydowskiej i jej związków z uranicznymi energiami a tym samym do .... czarnej magii.



0 komentarze:

Prześlij komentarz