poniedziałek, 7 marca 2016

Retrogradacja Marsa*


Retrogradacja Marsa jest pozornym ruchem wstecznym planety.
Jest to zjawisko optyczne, wynikające z różnej prędkości planet, które przemierzają swoje orbity.
Pozorny ruch Marsa generuje potężną energię, która prowadzi do znaczących zmian na świecie. A może ten pozorny ruch planety wcale nie jest taki pozorny ?
Zjawisko to przypomina mi bajkowe wrota, którymi przedostajemy się do innych wymiarów.
Obserwacja retrogradującego Marsa pozwala mi wysnuć wniosek, iż są to okresy bardzo znaczące w życiu społeczno-politycznym. Jest to także bardzo ważny czas w naszym osobistym życiu.
Jeżeli na "ścieżce" retrogradującego Marsa występuje w horoskopie Ascendent, Słońce, Księżyc i planety to należy wziąć pod uwagę różnego typu wydarzenia, które nastąpią w naszym życiu.
Np. retrogradujący Mars przemieszcza się pomiędzy 24 stp. Skorpiona a 9 stp. Strzelca /tak to wygląda w tym roku/ - należy zwrócić uwagę na wszystkie planety, które występują w horoskopie na tym odcinku zodiakalnego koła.
Jeśli rozpatrujemy zagadnienia społeczno-polityczne, to musimy wziąć pod uwagę wszystkie wydarzenia, które występowały w czasie, kiedy przez tę część zodiaku przemieszczały się planety ciężkie oraz kiedy następowały tzw. wielkie koniunkcje /koniunkcje ciężkich planet/.
Retrogradacja Marsa występuje co 22 miesiące i trwa około 2 miesiące. Do celów prognostycznych należy jednak brać po uwagę dużo dłuższy okres. Działanie Marsa można obserwować już w momencie wejścia Marsa w zakres "ścieżki retrogradacyjnej" a trwa do jej opuszczenia przez planetę.
W tym roku Mars przeszedł 24 stp. Skorpiona 19.02 ....... do 18.04 będzie przemieszczał się ruchem prostym i osiągnie 9 stp. Strzelca ....... następnie wejdzie w ruch retrogradacyjny i 30.06 powróci do 24 stp. Skorpiona ........ zatrzyma się ......... wejdzie w ruch prosty i 22.08 opuści swoją retrogradacyjną ścieżkę czyli dojdzie ponownie do 9 stp. Strzelca.
W całym tym procesie należy jeszcze uwzględnić czas przemieszczenia się Słońca, Merkurego i Wenus przez wspomnianą "ścieżkę retrogradacyjną" - cały proces zakończy się pod koniec grudnia 2016 r.
Mamy więc 10-cio miesięczny okres, kiedy wpływy Marsa będą tymi najistotniejszymi.
Prognoza astrologiczna, którą prezentuję na moim blogu, w znacznym stopniu oparta jest o tranzyty retrogradującego Marsa. Dotyczy to w szczególności prognozy krótkoterminowej czyli obejmującej czas do około 2,5 roku.


Ostatnie podsumowanie dotyczące tegorocznej retrogradacji Marsa zamieściłam 20.01.2016 w poście "Niebo nad naszymi głowami w 2016, cz.6". Jednak już dużo wcześniejsze posty pokazywały rzeczywistość, z którą będziemy musieli się zmierzyć.
Polska znalazła się w sytuacji, o której wielokrotnie pisałam : ożyły demony przeszłości, pojawiły się wątpliwości co do fundamentów naszej państwowości /działania L.Wałęsy, okrągły stół, Magdalenka, SB-ckie teczki, TW-agenci, służby specjalne i wojskowe, itp./. Powracają wspomnienia o budowaniu gospodarki i tworzeniu finansowych i prawnych zasad funkcjonowania naszego kraju /plan Balcerowicza, powszechne prywatyzacje/.
Niestety, wspomnienia i rozważania są dosyć gorzkie i nie napawają wielkim optymizmem.
Sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia bardzo mocno będzie przypominała tę z lat 1989-97.
Dotyczy to całej geopolitycznej rzeczywistości, tej naszej krajowej i tej zagranicznej.
Świat się zmienia. Następują mocne przetasowania w światowych układach politycznych. W ostatniej dekadzie XX wieku występowała podobna sytuacja /rozpad ZSRR, rozpad Układu Warszawskiego, zmiany sojuszów i umów międzynarodowych/. Był to świetny czas do umacniania swoich wpływów różnorakich sił interesów /finansjera, korporacje, itp./.
Ci, którzy brali udział w tzw. nowym rozdaniu zyskiwali władzę, pieniądze i "odpowiednie" kontakty.
W Polsce wyodrębniły się trzy podstawowe grupy, które w istotny sposób wykorzystały geopolityczne zmiany : postkomuniści, elity wyrosłe z ruchu Solidarności oraz kler. Na bazie tych trzech grup powstały układy polityczne, które funkcjonują do dnia dzisiejszego. Przesuwany jest jedynie punkt ciężkości, jednak nie powoduje to żadnych istotnych zmian. Został stworzony dosyć stabilny i całkiem zgrabnie funkcjonujący układ.
Jednak świat się zmienia. Mocarstwa tworzą nowe rozdania i ponownie występuje wielka chęć znalezienia się wśród tych, którzy będą rozgrywali te karty.
Kto znajdzie się bliżej "wodopoju" temu pragnienie nie będzie groziło.
Nie należy się więc dziwić, że w polityce obserwujemy tak duży poziom agresji i bezwzględności.
Zmienia się cały światowy układ i niewątpliwie jeszcze przez pewien czas pozostaniemy w niepewności co do przyszłości naszego kraju. Historia nie raz nam pokazała, że zmiany mogą być zaskakujące.
Nasi "ojcowie i matki" narodu prowadzą Polskę mało stabilnie, prawie jak w upojeniu alkoholowym ..... wężykiem, wężykiem. Szukamy powierników wszędzie. Sięgamy po sojusze raz z prawa raz z lewa. Po niemieckim "romansie" przyszedł czas na brytyjsko-amerykański. Czy jest to trafiona taktyka ? Czy jakakolwiek taktyka ma jakikolwiek sens ?
Zobaczymy jakie będą tego skutki, kiedy za około 25-30 lat, "wielcy świata" zakreślą na mapie Europy strefy swoich wpływów.
Myślę, że będzie tak jak zawsze. Jałta








0 komentarze:

Prześlij komentarz