czwartek, 4 czerwca 2015

Wybrańcy narodu **


Gustaw le Bon (1841-1931) - francuski socjolog i psycholog, uznawany za inicjatora psychologi społecznej.
Jako pierwszy dokonał psychologicznej analizy zachowania tłumu ludzkiego, którą opisał w książce 'Psychologia tłumu", wydanej w 1895 r.

Przytoczę fragmenty z rozdziału "Tłum wyborczy".
Podkreślam : tekst został napisany 120 lat temu !!!

"Tłum wyborczy, to zbiorowość powołana do wyboru przedstawicieli do ciał z władzą wykonawczą lub prawodawczą (...). 
Jego działalność polega na wyborze kandydatów, cechują go właściwości powyżej opisane, a mianowicie: zanik zdolności rozumowania, brak krytycyzmu, drażliwość, łatwowierność i prostota uczuć. Ulega on przemówieniom swoich przywódców, którzy ciągle jedno i to samo powtarzają, stawiają nieuzasadnione twierdzenia, otaczają się prestiżem i liczą na działanie zaraźliwości.

Najważniejszą właściwością, jaką powinien posiadać kandydat, jest prestiż. Ani zdolności, ani nawet talent nie zastąpią potęgi osobistego prestiżu. mając prestiż, kandydat wprost narzuca się tłumom bez jakiejkolwiek dyskusji. Tłumy wyborcze, których większość stanowią chłopi i robotnicy, rzadko wybierają przedstawicieli ze swojej warstwy społecznej, ponieważ nie mają oni prestiżu.
(...)
Sam prestiż jednak nie zapewni kandydatowi powodzenia. Trzeba schlebiać próżności tłumu i pragnieniom wyborców, trzeba nadskakiwać każdemu wyborcy i nie żałować najbardziej fantastycznych obietnic; trzeba umieć grać na niskich instynktach, trzeba zawsze licytować się "w dawaniu" ze swymi przeciwnikami. Jeżeli wyborca jest robotnikiem, należy sączyć w jego duszę jad przeciw pracodawcy. Przeciwnika musi kandydat odzierać z czci i powtarzać, że jest on łotrem, a jego nieprawości są znane światu; ciągłe powtarzanie tych twierdzeń odniesie pożądany skutek. Fakty mające udowodnić te twierdzenia są zbyteczne.
(...)
Pisany program kandydata nie powinien być zbyt kategoryczny, bo to daje broń do ręki przeciwnikowi w późniejszych walkach; nie powinien on natomiast szczędzić ustnych obietnic; może bez obawy obiecywać największe reformy.
(...)
Kandydat, który ujmuje swój program w mgliste formuły, gdzie będzie wszystko i nic, ma zapewnione powodzenie.
(...)
Można zapytać, w jaki sposób w tych warunkach może sobie wyborca wytworzyć jakikolwiek osąd. Pytanie dowodziłoby jednak złudzenia co do stopnia swobody, z jaką tłum może sobie tworzy poglądy. Poglądy tłumu są zawsze narzucane przez ludzi przedstawiających pewną ideę, nigdy zaś przemyślane i oparte na bezstronnym rozważeniu faktów."

Po 120 latach od wydania książki, "Psychologia tłumu" jest obowiązkową literaturą dla ludzi parających się polityką i marketingiem politycznym.
******
******


0 komentarze:

Prześlij komentarz