niedziela, 21 czerwca 2015
Porozmawiajmy o Plutonie, cz.1
W ostatnim czasie otrzymałam wiele zapytań o działanie planety Pluton w horoskopie.
Co Pluton symbolizuje ? Jakie energie manifestuje ? Na jakie dziedziny życia wpływa ? Jak można jego energie wykorzystać ? Czy należy obawiać się tych energii ?
Omówię więc działanie planety Pluton. zaznaczam jednak /nie pierwszy raz/, że jest to moja autorska koncepcja i w bardzo wielu kwestiach nie pokrywa się z astrologią klasyczną, z którą czytelnicy mogą mieć do czynienia poprzez różnego rodzaju publikacje.
Planetę Pluton odkryto w 1930 r. i dopiero od tego momentu można spotkać się z jakimikolwiek wzmiankami na jego temat w astrologii. Jest to zbyt krótki czas aby powstała spójna koncepcja dotycząca tej planety. Jednak Pluton istniał i przemieszczał się po nieboskłonie ......... i było mu zupełnie obojętne czy ludzkość wie o jego istnieniu.
Kiedy analizowałam wydarzenia bardzo odległe w czasie zauważyłam, że w miarę zbliżania się do teraźniejszości wzrasta znaczenie oddziaływania Plutona.
Prawdopodobnie proces ten związany jest z koncepcją powstawania i zapadania się gwiazd a tym samym powstawaniem i znikaniem całych układów gwiezdnych czy galaktyk.
Od momentu rozbłyśnięcia naszej gwiazdy czyli Słońca następuje proces stopniowego gaśnięcia. Układ słoneczny systematycznie kurczy się a planety ............. "rozpychają się łokciami". Ich wzajemne wpływy są coraz większe i będzie to proces trwały aż do momentu .............. kiedy nasz układ słoneczny pochłonie czarna dziura .............. i jednocześnie "gdzieś" rozbłyśnie nowa gwiazda, która stworzy nowy układ /być może z planetą bardzo podobną do Ziemi/ .......... i być może, że znowu PO dojdzie do władzy /bardzo śmieszne, bardzo śmieszne/.
Podobnie jest z życiem materialnym człowieka. Jakaś bliżej niezidentyfikowana siła przyobleka się w ludzkie ciało i człowiek rodzi się - rozbłyska. Każda następna godzina, każdy następny dzień czy rok to krok w stronę biologicznej śmierci - zapadanie się. Ale jednocześnie gdzieś obok, gdzieś tam objawia się nowe życie, nowy rozbłysk. Dotyczy to wszelkiego stworzenia /tego ożywionego i tego nieożywionego/.
Ponownie przytoczę słowa, które wypowiada Mefistofeles w "Fauście" /J.W. Goethe/:
"(...)
To nędzne Coś: świat - ta podnożna sfera -
Patrz, nicości się opiera;
Com ja się z nim nie uznoił,
Potop, trzęsienia ziemi nań uzbroił,
Ognie i burze - spełzły wszystkie te przyrządy,
Stoją jak stały i morza i lądy,
A jak tu sprostać tej przeklętej ciąży,
Co wiecznie płód wylęga ludzki i zwierzęcy?
Tylem zagrzebał tych set i tysięcy;
Nie - świeża, nowa krew krąży a krąży
Bez końca; (...)"
A jeśli ktoś nie lubi romantycznych poetów to proszę bardzo .............
Niezmienny proces wiecznych narodzin materii, a jednocześnie ciągła transformacja i przystosowywanie do zmieniających warunków i podążanie za wyzwaniami ducha pokazuje film "Obcy, ósmy pasażer Nostromo" /i wszystkie pozostałe części/.
W czasach pop kultury, postać Obcego jest niewątpliwie jedną z najciekawszych kreacji plutonicznej energii. Pluton prawie idealny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz