wtorek, 17 czerwca 2014
Wprost do upadku**
Bardzo ciekawe są obserwacje dziennikarzy i polityków, wymieniających swoje poglądy na temat podsłuchanych rozmów. Moje spojrzenie na cały ten bur.... jest trochę inne.
- wyrażane jest zdziwienie, że prominentni politycy posługują się rynsztokowym językiem i zachowują się w chamski sposób.
Nie ma najmniejszych powodów aby uważać, że w polityce uczestniczą ludzie na wysokim poziomie.
Obejrzałam bardzo wiele horoskopów polityków i dominującymi cechami charakteru tych osób jest: arogancja, kłamstwo, wygórowane ambicje, popisywanie się, bardzo wąskie horyzonty myślowe, skrajny brak wyobraźni, hedonizm, wytrwałe dążenie do celu, umiejętność do wykorzystywania ludzi, umiejętność do manipulowania ludźmi, narcyzm, tchórzostwo, konformizm.
Jeżeli w horoskopie nieznanej mi osoby odnajduję właśnie takie cechy, to mogę śmiało stwierdzić, że może zrobić karierę jako polityk.
Próżno szukać w tych horoskopach mądrości, umiejętności abstrakcyjnego myślenia, empatii, bezinteresowności. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale są to tylko wyjątki. Na ogół ci ludzie, jeśli już trafią do polityki, dosyć szybko z niej uciekają lub nie odgrywają większej roli.
Nie spodziewajmy się więc zbyt wiele od polityków. To nie jest środowisko, w którym znajdziemy mądrość, odpowiedzialność, zwykłą ludzką przyzwoitość.
To co widzimy na ekranach tv to tylko śliczne opakowanie z łajnem w środku.
Taka jest polityka. Dla człowieka, który wchodzi do polityki, zawsze pojawi się pytanie: jak nisko moja moralność może upaść? Cóż, taką rolę wyznaczyło im przeznaczenie. Co oczywiście nie znaczy, że mamy rozgrzeszać wszelkie zachowania tych osób. Przeznaczenie tworzy odpowiednie scenariusze: ośmieszenie, więzienie, szubienica i szafot /tak kiedyś bywało/, wykluczenie społeczne, strata dorobku życia itp. Przeznaczenie jednak nie wtrąci skorumpowanego polityka do więzienia ale zapewniam, że znajdzie człowieka, którego rękoma zrealizuje swój scenariusz.
- bardzo niebezpieczna jest sytuacja, kiedy po raz n-ty padają słowa: "Polacy nic się nie stało" - to trochę tak jakby chciało się usilnie zatkać wulkan. Im dłużej to trwa, tym erupcja będzie silniejsza i przyniesie katastrofalne skutki. Nie chodzi tu nawet o rozruchy społeczne ale to także daje skutek w postaci różnego rodzaju nieszczęść, nawiedzających kraj.
Obrzydliwa energia emitowana jest gdzieś ........ w przestworza a następnie powraca w jeszcze gorszej formie.
Taką sytuację można porównać z kwaśnym deszczem, który bierze swój początek w zanieczyszczaniu gleby i powietrza.
- w dyskusjach objawia się swoista niemoc, konsternacja, brak możliwości wyciągnięcia właściwych wniosków, bezruch, obojętność.
Jest na to sposób. Trzeba zwrócić się do siły wyższej /Bóg, Kosmos, Wielka Matryca, Prainteligencja - co komu pasuje/ i pokornie poprosić o rozwiązanie sytuacji, która staje się nieznośna. Nie może być jednak żadnych "ale", żadnych "pod warunkiem". Nasza perspektywa oceny jest wielce niedoskonała i nie nam sądzić, jak ma działać Przeznaczenie.
Więc :
"Boże, zrób tak jak powinno być !!!" /cokolwiek to znaczy/.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz