Znowu wypada sprawdzić, jak realizują się prognozy astrologiczne.
Odnoszę się przede wszystkim do posta z 29.09.2013 : co przyniosą najbliższe lata, cz.5 Polska.
Prognozowane protesty wręcz przeszły moje wyobrażenie, bo stały się międzynarodowym tematem /jednak nie często w sprawy ulicznych burd wkracza dyplomacja, już nie mówiąc o prezydencie kraju/.
W kwestii finansów, oprócz otwartego tematu budżetu i OFE, pojawiają się problemy w zakresie obsługi bankowej /14.10.2013 pisałam o "wygodnych" internetowych narzędziach bankowych i ich złudnych walorach/.
Pisałam także, o dużym prawdopodobieństwie wypadków komunikacyjnych i górniczych.
I znowu zaskoczenie, jak potraktować wypadki uszkodzenia rurociągu gazowego ? Surowiec, będący kopaliną przemieszcza się rurociągiem przesyłowym umieszczonym pod ziemią. Sama sobie zadaję pytanie, czy można takie wydarzenia określić /bardziej w sensie symbolicznym a nie prawnym/ jako wypadki górnicze. W okresie kilku dni nastąpiły trzy takie zdarzenia: czwartek - uszkodzenie połączone z wybuchem i pożarem w Jankowie Przygodzkim, piątek - uszkodzenie w Chociczy w Wielkopolsce, niedziela - uszkodzenie w Klimontowie/świętokrzyskie. Coś za dużo tego. Zupełnie jakby "coś, ktoś" chciał powiedzieć : uważajcie na to co macie pod ziemią, to może być niebezpieczne, czy wszystko zostało wzięte pod uwagę !!!
Oczywiście do głowy przychodzi mi gaz łupkowy - jakie korzyści, a jakie zagrożenia. Jest to kwestia dosyć istotna ponieważ mogą za chwilę pojawić się sytuacje bądź okoliczności, przypominające niekontrolowaną erupcję ropy naftowej w Karlinie /w 1981 r./, która następnie zapala się / po ponad miesiącu zmagań ekip ratowniczych, także z ZSRR wypływ ropy został opanowany/. Wydaje mi się, że firmy i służby, ludzie zajmujący się badaniami nad wydobyciem gazu łupkowego powinny ściśle przestrzegać wszelkich zasad związanych z tym procesem, także tych prawnych, finansowych, ubezpieczeniowych itp.
06.10.2013 w poście: co przyniosą najbliższe lata, cz.6 podsumowanie, wspominam o Krzysztofie Komedzie, Romanie Polańskim i przywołuję Rosemary's Lullaby i co......................... Zaprezentowano kołysankę na pokazie mody i jeszcze do tego w kościele. Jakie to przykre, kiedy nieodpowiedni ludzie wykorzystują cudzy geniusz i miejsca ważne dla innych. To bardzo, bardzo brzydko. Na tym pokazie mody brakowało tylko pioruna z "jasnego nieba". Ale........ co się odwlecze .................
niedziela, 17 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
A nie widać w tym kościelnym temaciku neptunicznych paluszków - 3.. uj .. ząbków - muskających miłośnie rybki?
Prześlij komentarz