Wyposażony jest w naukowo-techniczne narzędzia i widzi wszechświat, który jest w ciągłym ruchu. Czarne dziury pochłaniają materię a jednocześnie pojawiają się nowe gwiazdy. Nasza planeta też jest niezwykle dynamiczna, a jej mieszkańcy przechodzą ciągły proces rodzenia się i umierania. Kościół, który niesie na sztandarach imię stwórcy, czy chce czy nie, musi brać udział w tym procesie zmian. Akt stwarzania wydaje się nie mieć końca.
Mapa nieba narysowana na moment powstania struktury Kościoła mówi : największe kłopoty przyjdą ze względu na skostniałość, wprowadzenie twardych dogmatów wiary oraz arogancję w stosunku do Stwórcy.
Można także zobaczyć kiedy te kłopoty przychodzą / planeta Pluton przemieszcza się przez ostatni stopień Byka lub Wodnika - dane z ostatniego tysiąclecia/
- lata 1050-1058 /wielka schizma między prawosławiem i rzymskim katolicyzmem/
- lata 1146-1149 /papież Eugeniusz III wzywa do II krucjaty, nieudana próba oblężenia Damaszku, II krucjata kończy się porażką/
- około 1305-1310 /pontyfikat papieża Klemensa V, całkowicie zależnego od króla Francji Filipa IV Pięknego; rozpoczyna się prześladowanie Templariuszy /
- przełom XIV i XV wieku /schizma zachodnia/
- około 1530-1540/schizma anglikańska/
- lata 1625-1635/pontyfikat Urbana VIII przypada na okres wojny trzydziestoletniej między katolikami i protestantami, w 1633 r. odbywa się proces Galileusza - czarna plama w historii Kościoła/
- koniec XVIII wieku /państwo kościelne zostaje podporządkowane władzy francuskiej a papież Pius VI zostaje uprowadzony przez wojska napoleońskie i uwięziony, powstaje jansenizm-odłam w kościele zachodnim/
- 1882-1885 /strach przed masonerią-papież Leon XIII wydaje encyklikę "Humanum genus", o zagrożeniach ze strony masonerii/
W latach 2041-2043 Pluton będzie przechodził przez ostatni stopień Wodnika i można się spodziewać bardzo dużego rozłamu w Kościele o ile na rozłamie się skończy. Myślę jednak, że już w latach 2023-2024 będzie widać, w którą stronę sprawy się toczą / może to być wielka zmiana w doktrynach kościelnych a może być też całkowita utrata znaczenia Kościoła w Europie/. Historia pokazuje, że możliwe są najbardziej "niemożliwe" scenariusze zdarzeń. A może już w niedługim czasie usłyszymy o planach zwołania Soboru ?
Czas płynie i za chwilę będzie za późno na zmiany. One po prostu przyjdą same.
0 komentarze:
Prześlij komentarz