John Milton /Defense of English People, 1654/
Cała historia ludzkości to budowanie społeczeństw /rodzina, plemię, sekta, związek religijny, kartel, partia, korporacja, państwo, unia państw/. Jednak teraz człowiek stanął przed faktem, że to nie on buduje struktury społeczne ale społeczeństwo tworzy człowieka.
Objawił się Homo Sociologicus. Oto krótka charakterystyka:
- oddziałuje na niego presja sił społecznych w postaci wierzeń, idei, przekonań, poglądów więc robi to co nakazują mu pseudo autorytety, przywódcy religijni, opiekunowie, wychowawcy, szkoły itp.
- jest nosicielem ról społecznych więc nie posiada indywidualności
- podstawowymi cechami są: konformizm, pasywność zachowania
- jest to istota bardzo "plastyczna" więc może zmieniać się w wyniku procesów społecznych /socjalizacja, resocjalizacja, wychowanie/ i realizować działania systemu społecznego, zaś sama pozbawiona jest możliwości dokonywania zmian w tym systemie
Człowiek stał się produktem, społeczeństwo nawet określa jego wartość!!!
To już nie człowiek, to android /tak, tak.... zupełnie jak w filmach science-fiction/.
Jak może być wolny? Jest uwięziony ponieważ założył maskę, którą nakazało społeczeństwo. Ale przynajmniej jest bezpieczny, jest taki jak wszyscy. O maskę jednak trzeba dbać, bo jeśli spadnie to strach pomyśleć. Skupia się więc i wykorzystuje całą swoją energię i czas na udawanie, przybieranie odpowiedniej pozy. Boi pokazać się takim, jaki jest naprawdę. No cóż, strach jest uzasadniony. Konfrontacja pomiędzy człowiekiem a społeczeństwem nie zawsze jest miła i nie zawsze dobrze kończy się dla człowieka .
Wprawdzie co jakiś czas wybuchają przejawy "wolności", ale na ogół prowadzą jedynie do rewolucji, walki lub w najlepszym razie do obraźliwych słów.
Powyżej najczęściej /niestety/ występująca personifikacja wolności :"Wolność wiodąca lud na barykady" Eugene Delacroix
Kajdany społecznej poprawności gwałtownie pękają, ale to ma niewiele wspólnego z prawdziwą wewnętrzną wolnością, która daje spokój, poczucie wartości i szacunek dla innych.
Leonardo da Vinci napisał: "Siła rodzi się z przymusu a umiera z wolności".
Człowiek domaga się szansy dla swoich myśli, uczuć i czynów. Ma prawo podważać tzw. autorytety czy to naukowe, czy moralne, polityczne a nawet religijne.
Tam gdzie nie ma świeżego myślenia, nie ma wolności.
Wyruszyłeś w podróż nazwaną życiem więc zachwycaj się tym czego inni nie poznali. Idź swoją własną drogą i odkrywaj swój własny świat. Horyzont zawsze będzie przed Tobą i zawsze gdzieś tam daleko, możesz znaleźć coś nowego.
Pamiętaj jednak, że z tą podróżą jest jak z jazdą samochodem. Jesteś kierowcą, jest droga, jedziesz, jesteś wolny. Kierujesz samochodem, tak aby osiągnąć swój cel, ale musisz przestrzegać kodeksu i liczyć się z innymi uczestnikami ruchu drogowego.
Indira Ghandi powiedziała: "Wolność to nie znaczy, że można poruszać się po niewłaściwej stronie ulicy".
Miłej Podróży !!!
Polecam z całego serca tekst: "Wolność od znanego" Jiddu Krishnamurti
tutaj